Areszt dla pijanego sprawcy wypadku
Do śmiertelnego wypadku doszło w środę wieczorem na trasie Konary – Topólka. Jadący
rowerem 54 letni mieszkaniec Topólki został uderzony przez wykonujące manewr
wyprzedzania auto dostawcze. Kierowca gazeli 39 latek z Konar zbiegł z wypadku.
Mężczyzna zatrzymany bezpośrednio po zdarzeniu w miejscu zamieszkania był
pijany, miał niespełna 3 promila w organizmie. Kierowca gazeli trafił na trzy
miesiące do aresztu. Grozi mu do 12 lat
więzienia.
Do wypadku doszło w środę (21.10) wieczorem na trasie Konary – Topólka. Pijany 54 letni mieszkaniec Konar kierując dostawczą gazelą podczas wyprzedzania ciągnika rolniczego uderzył w jadącego z przeciwka rowerzystę. 54 letni mieszkaniec Topólki nie miał szans na przeżycie zderzająca się z dostawczym autem. Sprawca wypadku prowadził samochód po pijanemu. Pierwsze badanie alkomatem wykazało 2,6 promila alkoholu, a drugie 2,8.
Dziś, po wytrzeźwieniu, 39-latek usłyszał zarzuty. Zarzut prowadzenia w stanie nietrzeźwości samochodu ciężarowego, oraz drugi zarzut, znacznie poważniejszy, spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym
Wobec podejrzanego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Za jazdę po pijanemu grozi mu do dwóch lat więzienia, a za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym może spędzić za kratkami nawet 12 lat.