Mieli pożyczyć, a ukradli
W ręce rawickich funkcjonariuszy wpadli dwaj bracia z Rawicza. Mężczyźni okradli swojego znajomego, zabrali mu pieniądze i laptopa. Skradziony łup został odzyskany a złodzieje usłyszeli zarzuty. Grozi im do 5 lat więzienia.
Do kradzieży doszło w miniony weekend. Kilka chwil po zgłoszeniu zdarzenia sprawcy zostali ujęci. Według ustaleń policji zatrzymani braci przez większość tego dnia spożywali alkohol, kiedy go zabrakło wpadli na pomysł, że pojadą do znajomego z Karolinek i pożyczą od niego pieniądze. Kiedy dotarli autostopem na miejsce w domu zastali tylko jego ojca. Mężczyzna powiedział, że nie wie, czy w domu jest jego syn, bo dopiero się obudził. Młodszy ze sprawców 22-latek rozmawiał dalej z mężczyzną i go zagadywał, a starszy 28-latek poszedł do pokoju jego syna sprawdzić, czy może ten tam jest. Gdy go nie zastał nie był rozczarowany, ponieważ znalazł to czego potrzebował. Ukradł około 1300 złotych i 25 euro oraz laptopa za 1000 złotych. Chwilę potem bracia wyszli z domu.
Rabusie wracali pieszo mieli zamiar udać się o Leszna by tam sprzedać skradziony sprzęt. Kiedy pokrzywdzony dowiedział się o wizycie znanych mu braci poszedł do pokoju sprawdzić, czy nic nie zginęło. Zorientował się, że zniknęły pieniądze i laptop. Pojechał szukać sprawców, jednocześnie zadzwonił na policję. Napotkał złodziei w rejonie stacji paliw. Oddali mu laptopa, twierdzili jednak, że pieniędzy nie ukradli. Chwilę później przyjechała policja. Mężczyźni nadal nie przyznawali się do ukradzenia pieniędzy. Policjanci przeszukali teren i znaleźli ukrytą w trawie gotówkę. Obaj sprawcy byli pijani. Młodszy miał we krwi 1,9 promila alkoholu, starszy 1,25 promila. Za kradzież odpowiedzą przed sądem.