Okradziono seniorkę
88 – lenia mieszkanka Rawicza wpuściła do swojego mieszkania mężczyznę, który miał być pracownikiem spółdzielni, a skradł jej oszczędności.
W minony piątek 88-letnia seniorka około 10.00 – 10.30 usłyszała dźwięk domofonu w swoim mieszkaniu. W związku, iż mieszkała na parterze postanowiła osobiście sprawdzić kto do niej przyszedł. Przed drzwiami zobaczyła mężczyznę w wieku około 45 -50 lat, szczupłej budowy ciała, wzrostu około 175 cm, który ubrany był w szary kombinezon roboczy, a w rękach trzymał notes i dokumenty. Seniorka rozpoznała w nim pracownika spółdzielni mieszkaniowej i dlatego zdecydowała się go wpuścić na teren bloku. Według relacji zgłaszającej mężczyzna zapytał się jej o umowę, ale nie podał szczegółów. Kobieta na czas szukania umowy wpuściła mężczyznę
do mieszkania. Po chwili nieznajomy zapytał się, czy ma ona rozmienić na drobne kwotę 2000 zł. Seniorka poszła sprawdzić do innego pokoju, gdzie trzymała oszczędności. Z szafki wyjęła kosmetyczkę, w której schowane miała 4500 zł. Za kobietą do pokoju wszedł mężczyzna i ponownie zapytał o umowę. Zgłaszająca odłożyła na stół swoją saszetkę z pieniędzmi i zaczęła dalej szukać umowy. Po chwili mężczyzna nie mówiąc nic wyszedł z mieszkania. Wtedy to kobieta zorientowała się, że ze stołu zniknęły jej pieniądze.
Policja przyjęła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i prowadzi czynności zmierzające do ustalenia sprawcy. Policjanci ustalili, że mężczyzna nie był pracownikiem spółdzielni mieszkaniowej.
Apelujemy, by sprawdzać tożsamość, legitymację zanim wpuścimy do mieszkania osoby reprezentujące różne instytucje np. spółdzielnie mieszkaniową, gazownie, pomoc społeczną itp. Warto zastosować zasadę, że nie wpuszczamy do mieszkania nikogo jeśli nie znamy tej osoby, poprosić by poczekał za drzwiami, na korytarzu w czasie kiedy my szukamy np. umowy. Natomiast w sytuacji, jeśli jesteśmy niepewni kim jest ta osoba, można zawsze zadzwonić do Policji (997, 112), a my skontrolujemy kim jest i jaki jest cel wizyty.
/KS/