W zatrzymaniu złodziei pomogli rawiczanie
Policjanci zatrzymali czworo marketowych złodziei, dwie kobiety i dwóch mężczyzn . W ujęciu sprawców pomogli mieszkańcy Rawicza wykazując się dużą intuicją i bystrością. Jeden z zatrzymanych mężczyzn miał przy sobie pistolet na metalowe kulki. Wszyscy rabusie usłyszeli zarzuty kradzieży, dwoje z nich również zarzut gróźb karalnych. Żaden z zatrzymanych nie uniknie odpowiedzialności karnej.
W miniony weekend 6 lutego br. dyżurny jednostki Policji został powiadomiony o kradzieży, do której doszło w markecie przy ul. Sarnowskiej w Rawiczu. Troje sprawców nabrało do koszyków towar za prawie 1400 zł i wymknęli się ze sklepu automatycznymi drzwiami wejściowymi, które otworzyła stojąc na zewnątrz ich wspólniczka. Kobieta czekała przed marketem, gdzie sprawcy zaparkowali renault jedno z aut, którym przyjechali na kradzieże. Drugi samochód, peugeot mieli na sąsiednim parkingu przy i innym markecie.
Kiedy pracownicy ochrony zauważyli na monitoringu wyjeżdżających z koszykami pełnymi towaru złodziei, wybiegli za nimi. Złodzieje już podchodzili do renault. Na widok ochroniarzy porzucili skradziony towar, pobiegli w kierunku drugiego auta. Jeden z ochroniarzy złapał złodziejkę, kobieta używając gróźb chciała się wyrwać, wówczas do ochroniarza podbiegł jej wspólnik i też mu groził. Wyciągnął przedmiot przypominający broń. Złodziejka wyrwała się ochroniarzowi. Cała czwórka wsiadła do peugeota i odjechała.
Groźnie wyglądającą sytuację widział mieszkaniec Rawicza, który przyjechał na zakupy. Zaintrygowany pojechał za peugeotem, jednocześnie powiadomił o tym Policję. Dyżury jednostki skierował patrole w kierunku podawanym przez świadka. Złodzieje pojechali w stronę Pakosławia.
W toku prowadzonych czynności ustalono, ze w okolicy Sworowa sprawcy zniknęli z oczu jadącemu za nimi mieszkańcowi Rawicza. Okazało się, że wjechali do lasu. Tam się rozdzielili. Troje z nich, zadzwoniło do Rawicza po taksówkę. Wsiedli do niej mężczyzna i dwie kobiety. Zamówili kurs na rawicki dworzec kolejowy. Taksówkarz, który przewoził osoby, kiedy widział ich zachowanie i słyszał o czym rozmawiają nabrał wielu wątpliwości. Gdy klienci wysiedli przy dworcu, zadzwonił na Policję. Podał rysopisy, które zgadzały się z poszukiwanymi sprawcami. Kilka minut później dwie kobiety i mężczyzna zostali złapani na peronie, drugi mężczyzna nieopodal dworca ukrywał się w tym samym peugeocie, którym uciekali sprawcy.
W toku wykonywanych czynności ustalono, że kobiety to siostry bliźniaczki w wieku 26 lat. Mężczyźni mają 26 i 36 lat. Wszyscy są mieszkańcami Wrocławia. Cała czwórka była już wielokrotnie karana za kradzieże i inne przestępstwa. Mają bogatą kartotekę kryminalną. Zebrany materiał materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów łącznie trzech kradzieży, dwie z nich miały miejsce w grudniu ubiegłego roku przy ul. Westerplatte i Sarnowskiej na łączną kwotę ponad 2 tysięcy złotych Do tego doszedł zarzut najnowszej kradzieży, na kwotę niemal 1400 złotych. Złodzieje kradli głównie artykuły chemiczne. Dwoje z nich, 26-letnia kobieta i 36-letni mężczyzna, mają też postawione zarzuty stosowania gróźb wobec ochroniarza. Pistolet jaki był zabezpieczony podczas przeszukania pojazdów został wysłany do badań. Ze wstępnych oględzin wynika, że nie jest wymagane na niego pozwolenie. Wszystkim grozi do 5 lat więzienia. Mężczyźni odpowiedzą w recydywie. Wiele wskazuje na to ,ze zatrzymane osoby mogły kraść również na terenie działania innych jednostek Policji
Doceniamy zachowanie taksówkarza i świadka zdarzenia, którzy pomogli w zatrzymaniu sprawców. Dziękuje obu mężczyznom za ich postawę i zaangażowanie.